Biało-niebiescy pokazali siłę i charakter. Qemetica Noteć odrobiła 15 straty i wygrała na trudnym terenie w Kołobrzegu. Podopieczni trenera Przemysława Łuszczewskiego pokonali Sensation Kotwicę Port Morski Kołobrzeg 78:77.
Spotkanie nieco lepiej zaczęło się dla Qemetica Noteci. Nasz zespół szybko otworzył swoje konto punktowe w tym spotkaniu i skutecznie wykorzystywał kolejne posiadania. Już po minucie na parkiecie pojawił się James Washington, który, nieco uprzedzając fakty, był w 1. kwarcie bardzo skuteczny. Po upływie 2 minut biało-niebiescy prowadzili 8:5. Rywale częściej pudłowali, jednak ich atutem były trafienia zza łuku i właśnie celne rzuty za 3 powodowały, że różnica szybko topniała. Mimo tego nasi zawodnicy konsekwentnie robili swoje w ataku i dokładali kolejne punkty, czego efektem było utrzymanie prowadzenia. Z biegiem czasu gospodarze coraz bardziej dochodzili do głosu, aż po „trójce” Mikołaja Kurpisza pierwszy raz w tym meczu mieli więcej punktów niż Qemetica Noteć. Na tablicy świetlnej widniał rezultat 16:14. Odpowiedź przyszła ze strony Piotra Robaka, który doprowadził do remisu. Zawodnicy z Kołobrzegu łapali swój rytm i zaczęli odskakiwać. Po kolejnym trafieniu z dystansu ich przewaga wynosiła 5 punktów. Po przerwie na żądanie do akcji wkroczył James Washington, który zdobył 4 „oczka” z rzędu. Mijały kolejne minuty, a nasz zespół nadal nie miał koncie żadnego celnego rzutu zza łuku. Nie przeszkadzało to podopiecznym trenera Przemysława Łuszczewskiego w toczeniu wyrównanej walki z rywalami. Po 5 celnych rzutach wolnych z rzędu było 26:25. Miejscowi nadal trafiali i starali się budować przewagę, ale w końcówce nie pozwalał im na to James Washington, który wykorzystał swoje wszystkie próby w tej kwarcie. Ostatecznie po 10 minutach było 32:29.
W pierwszych fragmentach kolejnej części meczu o zdobycz punktową Qemetica Noteci dbał Darrell Harris, który zdobył 9 „oczek” z rzędu. Zanim nasz środkowy zakończył swoją serię, rywale osiągnęli dotychczas najwyższe prowadzenie 43:35. W kolejnej akcji Darrell Harris trafił za 3, co było pierwszym takowym trafieniem dla naszej drużyny w tym meczu. Następnie naszą sytuację jeszcze poprawił Hubert Wyszkowski dokładając kolejne 2 punkty. Niestety następne minuty przyniosły złe wydarzenia dla naszego zespołu. Najpierw rywale zaczęli odskakiwać, a na domiar złego doszło do groźnie wyglądającej sytuacji z udziałem Mateusza Orłowskiego. Po jednej z akcji młodzieżowiec upadł i zaczął zwijać się z bólu trzymając się za kolano. Cała sytuacja skończyła się opuszczeniem parkietu na noszach przez naszego zawodnika. Był to koniec meczu dla 18-latka. Po przerwie odpowiedział Szymon Sobiech, ale gospodarze czuli się coraz lepiej. Zaliczyli serię 6:0, a biało-niebiescy nie zdobyli punktu przez 3 i pół minuty. Dało to wynik 53:42 po 1. połowie.
Po przerwie drużyna Sensation Kotwica Port Morski kontynuowała powiększanie przewagi. Nasi zawodnicy próbowali z różnych pozycji, ale nawet z linii rzutów wolnych piłka nie wpadła do kosza. Czas upływał, a biało-niebiescy cały czas nie mogli znaleźć przełamania w ataku. Rywale także mieli swoje problemy w ofensywie, jednak nasz zespół nie mógł tego wykorzystać. Po udanej akcji Piotra Śmigielskiego było 57:42. Stanowiło to najwyższe prowadzenie gospodarzy w tym spotkaniu. Nasi koszykarze licząc także końcówkę 2. kwarty nie zdobyli punktu przez około 8 minut. Sytuacja zrobiła się bardzo trudna, jednak podopieczni trenera Przemysława Łuszczewskiego nie poddali się i ruszyli do odrabiania strat. Niemoc przełamał Piotr Robak, który zaliczył akcję 2+1. O kolejne zdobycze dla Qemetica Noteci zadbał duet Washington-Harris. Panowie byli odpowiedzialni za 11 „oczek” z rzędu. Biało-niebiescy jak już się przełamali to na dobre. Zaliczyli serię 9:0 i doprowadzili do wyniku 60:58. Po kolejnym niecelnym rzucie rywali inowrocławianie stanęli przed szansą wyjścia na prowadzenie. Niestety Maciej Marcinkowski nie trafił zza łuku. Co nie udało się naszemu zawodnikowi, udało się koszykarzowi rywali. Damian Pieloch celnie rzucił za 3. Następnie sędziowie odgwizdali faul niesportowy Macieja Marcinkowskiego. Na nasze szczęście rywale z tego posiadania nie dołożyli choćby „oczka”. Przed decydującą kwartą było 63:58.
Nie udało się wyjść na prowadzenie w 3. kwarcie, ale co się odwlecze to nie uciecze. Qemetica Noteć zaliczyła bardzo dobre wejście w ostatnią część meczu. Biało-niebiescy zaliczyli serię 9:0! Dzięki niej prowadzili 67:63. Co oczywiste gospodarze nie godzili się na taki scenariusz i także trafiali. Kolejne posiadania z obu stron okazały się nieudane. Aż wreszcie obie drużyny dołożyły po punkcie z linii rzutów wolnych. Po udanej akcji Remona Nelsona w Kołobrzegu był remis 68:68. Kolejny raz swoją bardzo dobrą dyspozycję potwierdził Darrell Harris, który zdobył ważne punkty. Zanosiło się na emocjonującą końcówkę. Naszą drużynę do zwycięstwa przybliżyli Jan Malesa i Darrell Harris. Najpierw nasz środkowy trafił z dystansu, a następnie Jan Malesa dołożył 2 punkty. Dzięki temu inowrocławianie prowadzili 75:70. Rywale starali się zniwelować straty, a nasz zespół robił wszystko żeby utrzymywać to co wypracował. Na 30 sekund przed końcem jeden rzut wolny wykorzystał Jan Malesa i na tablicy świetlnej mieliśmy wynik na naszą korzyść 78:74. Nadzieje miejscowych podtrzymywał Paweł Dzierżak, który trafił szaloną „trójkę”. Ostatnia akcja należała do biało-niebieskich, którzy nie pozwolili sobie odebrać piłki i dzięki temu dokonali wielkiej rzeczy. Odrobili 15 punktów straty i wygrali na bardzo trudnym terenie. Double dobule zaliczył Darrell Harris (24 punkty i 11 zbiórek).
Punktacja:
Sensation Kotwica Port Morski: Nelson 25, Śmigielski 11, Dzierżak 11, Kurpisz 11, Pieloch 9, Ziółkowski 9, Zegzuła 4, Lewis 0
Qemetica Noteć: Harris 24, Washington 21, Sobiech 13, Malesa 9, Robak 7, Wyszkowski 4, Filipiak 0, Rompa 0, Marcinkowski 0, Ulczyński 0, Samolak 0, Orłowski 0
red. Tomasz Mierzwa