Kolejna domowa wygrana

1 tydzień temu | 10.12.2024, 11:17
Kolejna domowa wygrana

Qemetica Noteć podtrzymała dobrą passę we własnej hali i ponownie wygrała w Inowrocławiu. Biało-niebiescy pokonali GKS Tychy 83:77. Jest to pierwszy triumf nad tą drużyną od 9 lat.

Sobotnie spotkanie w pierwszej piątce zaczęli: James Washington, Piotr Robak, Jan Malesa, Szymon Sobiech i Sebastian Rompa.

Qemetica Noteć zaliczyła świetne wejście w mecz. Od początku rywalizacji biało-niebiescy przejęli inicjatywę i szybko wypracowali sobie prowadzenie. Pierwsze punkty zdobył Szymon Sobiech. W kolejnych akcjach następni koszykarze naszej drużyny wpisywali się na listę punktujących. Gra w ofensywie nie układała się naszym rywalom, którzy musieli czekać na pierwszą zdobycz w tym spotkaniu. Mijały minuty, a przewaga podopiecznych Przemysława Łuszczewskiego rosła. Po trafieniu Jamesa Washingtona było 10:0. GKS pierwsze punkty zdobył po upływie 3 i pół minuty. Początkowo goście wykorzystywali rzuty wolne. Gdy już udało im się przełamać zaczęli odrabiać straty. Zaliczyli serię 6:0 i doprowadzili do wyniku 12:8. Po początkowych ofensywnych problemach przyjezdni radzili sobie coraz lepiej nie pozwalając naszej drużynie ponownie odskoczyć. Końcówka kwarty była już wyrównana i po 10 minutach gry było 19:18.

Drugą część spotkania obie drużyny rozpoczęły od trafienia z dystansu. W przypadku naszego zespołu dwukrotnie za 3 trafiał Maciej Marcinkowski. Mimo tego goście byli coraz bliżej. Po udanej akcji Szymona Szmita był remis 25:25. Sytuacja zaczęła robić się niekorzystna, bowiem wkrótce GKS objął pierwsze tego dnia prowadzenie. Paweł Zmarlak wykończył akcję i doprowadził do wyniku 25:27. Szybko przyszła odpowiedź ze strony Macieja Marcinkowskiego, który trafił już trzecią „trójkę” w tej kwarcie. W kolejnych fragmentach obie drużyny wymieniały się prowadzeniem. Sytuacja zmieniła się na półtora minuty przed końcem pierwszej połowy. Wówczas dobry okres zaliczyła Qemetica Noteć. Owocem tego była seria 8:2, która zwieńczyła drugą kwartę. Dzięki temu zawodnicy schodzili do szatni przy rezultacie 39:34.

Po przerwie nasi zawodnicy byli dobrze dysponowani w ofensywie. W niecałe 2 minuty zdobyli 10 punktów grając w tym okresie na 100% skuteczności. Po wsadzie Szymona Sobiecha było 49:40, co było jednym z najwyższych prowadzeń naszej drużyny w tym meczu. Podobnie jak we wcześniejszych fragmentach spotkania rywale nie odpuszczali i nie pozwalali żeby Qemetica Noteć jeszcze bardziej odskoczyła. Biało-niebiescy cały czas mieli przewagę, która ponownie wyniosła 9 punktów po rzutach wolnych Jamesa Washingtona. Szybko przyszła odpowiedź ze strony gości, którzy zaliczyli serię 5:0. Stąd różnica pomiędzy obiema ekipami oscylowała wokół przedziału 4-7 „oczek”. Trzecią kwartę celnym rzutem za 3 zakończył Darrell Harris i przed ostatnią częścią meczu było 64:57.

Decydująca kwarta rozpoczęła się lepiej dla GKS-u, który zniwelował straty do 2 punktów. Odpowiedzią na to był celny rzut Darrella Harrisa, jednak rywale nie zatrzymali się. Po akcji 2+1 koszykarza gości było już tylko 66:65. W trudniejszym momencie ważną „trójkę” trafił James Washington. Amerykanin odegrał ważną rolę także w następnych akcjach. Dołożył kolejne 2 „oczka”, a także przechwycił piłkę i zaliczył asystę przy trafieniu Macieja Marcinkowskiego. Pozwoliło to ponownie odskoczyć i doprowadzić do wyniku 73:66. Następnie sytuacja została opanowana i biało-niebiescy ponownie osiągnęli 9-punktowe prowadzenie. W ostatnich fragmentach GKS zaczął odrabiać straty. Goście doprowadzili do rezultatu 79:75, jednak James Washington pewnie trafiał z linii rzutów wolnych i nawet „trójka” Michała Lisa w samej końcówce nie zabrała Qemetica Noteci kolejnego domowego triumfu.

Punktacja: 
Qemetica Noteć: Washington 24, Marcinkowski 17, Sobiech 10, Rompa 10, Malesa 7, Robak 5, Harris 5, Ulczyński 3, Samolak 2, Stańczuk 0

GKS: Bożenko 18, Lis 15, Śnieg 10, Walski 9, Zmarlak 7, Dawdo 7, Duda 5, Szmit 4, Piliszczuk 2, Heliński 0, Kuczawski 0

red. Tomasz Mierzwa

Udostępnij
 
9238768