Polonia lepsza w Inowrocławiu

1 tydzień temu | 23.03.2025, 16:38
Polonia lepsza w Inowrocławiu

Zupełnie nie ułożył się nam sobotni mecz. Goście zdominowali spotkanie i prowadzili praktycznie przez całe spotkanie. Ostatecznie wygrali 92:77. Niestety jest to 4. porażka z rzędu.

W sobotę nasz zespół musiał radzić sobie bez Jana Malesy. W pierwszej piątce wybiegli: Piotr Robak, Maciej Marcinkowski, Szymon Sobiech, James Washington i Sebastian Rompa.

Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla Qemetica Noteci - zza łuku trafił James Washington. Niestety były to miłe złego początki. To było jedyne prowadzenie naszej drużyny w tym spotkaniu. Od tamtej pory do głosu doszli goście. Bardzo szybko zaliczyli serię 8:0. Biało-niebiescy mieli problemy w ataku. Zawodnicy Polonii ich nie mieli i łatwo radzili sobie z naszą obroną. Po dobrej passie przyjezdnych nadeszła odpowiedź naszej drużyny – dobrze pod koszem odnalazł się Sebastian Rompa i dołożył 2 „oczka” do dorobku naszego zespołu. Warszawiacy nie zatrzymywali się i cały czas punktowali słabości inowrocławian. Po kolejnej serii 8:0 prowadzili 16:5. W drugiej połowie pierwszej kwarty nasz zespół zaczął lepiej punktować. Mimo tego trudno było zbliżyć się do rywali, którzy byli dobrze dysponowani. Ostatecznie po 10 minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 18:29.

Sytuacja nie uległa poprawie w pierwszych fragmentach 2. kwarty. Goście dołożyli 5 punktów i prowadzili 34:18. Odpowiedź przyszła po półtora minuty, kiedy akcję wykończył Darrell Harris. Polonia cały czas konsekwentnie punktowała, dobrze radziła sobie w ofensywie i trudno było w znaczący sposób odrobić straty. Minuty upływały, a obraz meczu nie zmieniał się. Cały czas dominowali przyjezdni. Trudno było zapunktować z gry. Po nieco ponad 6 minutach 2. kwarty rywale prowadzili 44:25. Sytuacja uległa diametralnej zmianie na 3 minuty przed końcem 1. połowy. Polonia przekroczyła limit przewinień, więc nasi zawodnicy częściej stawali na linii rzutów wolnych. Początkowo właśnie rzuty wolne dawały punkty biało-niebieskim. Z akcji na akcję podopieczni Przemysława Łuszczewskiego łapała swój rytm. Efektem tego była seria 10:0. Niestety ten bardzo dobry moment spotkał się z szybką ripostą ze strony gości. Jeszcze w tej kwarcie Polonia zdobyła 7 „oczek”, a nasz zespół przez 2 minuty nie. Oznaczało to wynik 38:53.

Druga połowa zaczęła się dla biało-niebieskich jeszcze gorzej. Zły okres bez zdobyczy punktowej z 2. kwarty trwał dalej w kolejnej części meczu. Zawodnicy Qemetica Noteci próbowali różnych rzutów, jednak żaden nie okazywał się celny. Goście korzystali ze swojej dobrej gry i jeszcze bardziej odskakiwali. Bezlitośnie zaliczyli kolejną passę, tym razem 9:0 i prowadzili już 62:38. Po przerwie na żądanie Darrell Harris zdobył pierwsze punkty dla naszej drużyny w tej kwarcie. Tym samym zakończył trwającą 6 i pół minuty niemoc w ataku. Nie zmieniło to sytuacji na parkiecie. Polonia cały czas świetnie czuła się w Inowrocławiu. Jej przewaga oscylowała wokół 20 „oczek”. Ta część spotkania zakończyła się dobrze dla inowrocławian, bowiem niemal równo z końcową syreną za 3 trafił Piotr Robak. Do odrobienia zostało 16 punktów.

Piotr Robak tak jak zamknął 3. kwartę, tak samo rozpoczął 4. część meczu. Niestety rywale szybko blokowali nasze zapędy do odrabiania strat. Odpowiadali udanymi akcjami w ofensywie i nie pozwalali na odrobienie więcej strat. Mimo tego po akcji 2+1 Darrella Harrisa i „trójce” Piotra Robaka było 65:77. Przyjezdni bardzo szybko znaleźli na to odpowiedź i sami trafili zza łuku. Minuty upływały i Polonia była coraz bliżej pewnego triumfu. Na każdy nawet minimalny zryw naszego zespołu miała odpowiedź. Kontrolowała przebieg spotkania i prowadziła przez praktycznie cały mecz. Ostatecznie rywalizacja w Inowrocławiu zakończyła się zwycięstwem zespołu ze stolicy 92:77.

Punktacja:
Qemetica Noteć: Washington 16, Robak 16, Harris 15, Sobiech 11, Wyszkowski 9, Rompa 5, Ulczyński 3, Samolak 2, Filipiak 0, Marcinkowski 0
Polonia: Kordalski 19, Coke-Domingue 14, Kuźkow 14, Pełka 12, Wojtyński 8, Osiński 8, Cechniak 7, Węgrowski 5, Niemiec 3, Gurtatowski 2

red. Tomasz Mierzwa

Udostępnij
 
5903696