Porażka w Tarnowie Podgórnym

2 miesiące temu | 26.02.2024, 10:25
Porażka w Tarnowie Podgórnym

Niestety nie będziemy dobrze wspominać wyjazdu do Tarnowa Podgórnego. Po pierwszej połowie zanosiło się na pogrom. Nasi zawodnicy zdecydowanie poprawili wynik, ale koniec końców i tak zakończyło się bolesną porażką 73:80.

Wyjazd do Tarnowa Podgórnego nie należy do najłatwiejszych. Przekonali się o tym biało-niebiescy w sobotę. Do składu po wyleczeniu kontuzji wrócił Jakub Dłoniak. W pierwszej piątce wybiegli: Cezary Karpik. Michał Samolak, Darrell Harris, Mikołaj Grod i Piotr Robak.

W pierwszych sekundach po obu stronach było trochę niedokładności. Premierową zdobycz zanotowali gospodarze po upływie minuty. Od tamtej pory otworzył się worek z trafieniami. Punktowały obie strony, jednak minimalnie lepsi byli koszykarze Tarnovii. Ich zdecydowana przewaga zaczęła się zarysowywać po 4 minutach gry. Wówczas zaliczyli serię 9:0. Było widać, że złapali płynność w ataku i wykorzystywali gorszą dyspozycję naszego zespołu. Biało-niebiescy nie dopisali nic do swojego konta przez prawie 3 minuty. Na pomoc przybył Mateusz Stawiak. Najpierw był faulowany. Pewnie wykorzystał dwa rzuty wolne, a że sędziowie odgwizdali faul niesportowy to mieliśmy jeszcze piłkę z boku. To posiadanie zakończyło się celną „trójką” Mateusza Stawiaka. Dzięki temu nasz zawodnik w krótkim czasie zdobył 5 punktów. Niestety to był ostatni zryw do odrabiania w pierwszej kwarcie. Zakończyła się ona prowadzeniem Tarnovii 22:16. Ważnym wydarzeniem był powrót po miesięcznej przerwie Jakuba Dłoniaka.

Początek drugiej kwarty był lepszy dla Ciech Noteci. Już po minucie udało się odrobić kolejne straty i tym samym doprowadzić do wyniku 24:21. Spotkało się to z reakcją trenera gospodarzy, który poprosił o przerwę. Po niej nieskuteczność rywali plus dobra obrona pozwoliły jeszcze bardziej zbliżyć się do przeciwników. Po „trójce” Macieja Marcinkowskiego objęliśmy prowadzenie i wydawało się, że mimo słabszych momentów w pierwszej kwarcie uda się wygrać na trudnym terenie. Niestety wówczas wydarzyły się zdarzenia niewytłumaczalne. Rywale szybko odpowiedzieli skuteczną egzekucją rzutów wolnych i dzięki temu ponownie prowadzili. Ciech Noteć próbowała w ataku, jednak niezależnie kto nie rzucał piłka nie znajdowała drogi do kosza. Gospodarze konsekwentnie zwiększali swój dorobek i dzięki temu odskakiwali naszej drużynie. Zaliczyli serię 12:0 i doprowadzili do rezultatu 36:25. Na punkty naszej drużyny trzeba było czekać prawie 4 minuty. Niestety gra biało-niebieskich zupełnie się posypała. W ataku popełniali wiele strat i błędów, nie mogli sforsować obrony Tarnovii. Szczególnie źle to wyglądało w trakcie ostatnich 2 i pół minut. Ten okres podopieczni Huberta Mazura przegrali aż 15:2. Po pierwszej połowie miejscowi prowadzili aż 51:29.

Na trzecią kwartę nasi zawodnicy wyszli z mocnym postanowieniem poprawy. Od początku obrona Ciech Noteci bardzo uprzykrzała życie atakującym gospodarzom. Jakub Dłoniak i Piotr Robak byli odpowiedzialni za kolejne zdobycze naszej drużyny. Drugą połowę rozpoczęliśmy serią 7:0, która mogła być jeszcze bardziej okazała. Tarnovia pierwsze punkty zdobyła po 2 i pół minutach i zrobiła to z linii rzutów wolnych. Niestety w kolejnych minutach nie wykorzystywaliśmy dobrej obrony marnując swoje szanse w ataku. Dodatkowo zaczęliśmy pudłować z rzutów wolnych. Mimo tego po kolejnych punktach Jakuba Dłoniaka było 53:40. Wydawało się, że przy jeszcze lepszej skuteczności w ataku można się zbliżyć do rywali. Miejscowi notowali bardzo słaby okres w ofensywie. Niestety po naszej stronie także zaczęło to wyglądać gorzej. Tarnovia pierwsze punkty z gry w trzeciej kwarcie rzuciła po upływie ponad 7 minut. Ciech Noteć nie wykorzystała w pełni tego okresu. W końcowych fragmentach tej kwarty ekipa z Tarnowa Podgórnego zaczęła trafiać i doprowadziła do wyniku 62:41. Tym samym zamazali cały wysiłek podjęty od początku gry po przerwie. Ostatecznie po 30 minutach gry było 62:43.

Ciech Noteć była w bardzo trudnej sytuacji, ale koszykarze nie poddali się. Szybko trafili dwie „trójki” z rzędu. Tym samym pojawiła się mała iskra nadziei. Po upływie dwóch minut kolejne trafienie z dystansu dołożył Maciej Marcinkowski. Między obiema ekipa było 10 punktów różnicy. Tarnovia nie zdobyła choćby ”oczka” przez ponad 3 minuty. Ich niemoc przełamał Seweryn Sroczyński. Jednym z nielicznych koszykarzy naszej drużyny, którzy nie mieli problemów na linii rzutów wolnych był Maciej Marcinkowski. Ten zawodnik wykorzystał wszystkie rzuty, które przysługiwały mu po faulu przy rzucie zza łuku. Kolejne dwa „osobiste” trafił Michał Samolak i na nieco ponad 5 minut było 65:57. Niestety wszystkich zaskoczył Szymon Milczyński, który trafił za 3. Spowodowało to ogromne poirytowanie sztabu szkoleniowego i natychmiastową reakcję w postaci przerwy. Po niej „trójką” odpowiedział Jakub Dłoniak. Niestety w kolejnych akcjach nie udawało się trafić i mimo walki do samego końca nie dało się już odwrócić losów spotkania. Wynik 73:80 powoduje, że jest to nasza 4. porażka w sezonie.

Punktacja:

Tarnovia: Ulchurski 21, Sroczyński 17, Milczyński 13, Rostalski 9, Kurach 6, Bombrych 6, Gubernat 6, Dominiak 2, Hebdzyński 0, Puchalski 0

Ciech Noteć: Marcinkowski 20, Dłoniak 18, Karpik 7, Robak 7, Samolak 5, Stawiak 5, Harris 4, Grod 3, Filipiak 3,Szczepański 1, Stańczuk 0

red. Tomasz Mierzwa

Udostępnij