Ciech Noteć dobrze zareagowała na porażkę w Łodzi. Biało-niebiescy w 10. kolejce pokonali Kuchinox-Puch-Siejko-BS Borutę Zgierz 107:82. Jest to 9. zwycięstwo naszej drużyny w tym sezonie.
Ponownie wybraliśmy się do województwa łódzkiego, tym razem do Zgierza. Podopieczni Huberta Mazura szybko dostali okazję do powrotu na zwycięską ścieżkę i ta sztuka im się bardzo dobrze udała. W pierwszej piątce na środowe spotkanie wybiegli: Piotr Robak, Darrell Harris, Damian Szczepanik, Cezary Karpik i Jakub Dłoniak.
Pierwsze dłuższe posiadanie Ciech Noteci przyniosło premierowe punkty tego wieczora. Najpierw dwukrotnie próbował Darrell Harris, ale ani razu piłka nie znalazła drogi do kosza. Na szczęście za każdym razem nasi zawodnicy zbierali piłkę i dali szansę na ponowienie akcji, które wykorzystał Piotr Robak. Kapitan drużyny trafił za 3 i otworzył wynik spotkania. Gospodarze odpowiedzieli dwoma celnymi rzutami z rzędu i doprowadzili do wyniku 5:2. Jak się później okazało było to ich jedyne prowadzenie w tym spotkaniu. Szybko nadeszła riposta ze strony biało-niebieskich. Najpierw trafił Cezary Karpik, a następnie po przechwycie Damiana Szczepanika „trójkę” dołożył Jakub Dłoniak. Nasi zawodnicy na tym nie poprzestali i dokładali kolejne punkty. Ostatecznie zaliczyli serię 11:0 i odskoczyli rywalom. Od tamtej pory warunki gry stawiała Ciech Noteć. Kolejne minuty należały do zawodników z Inowrocławia, którzy trzymali bezpieczną przewagę. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 28:15 na korzyść naszego zespołu.
Kiedy patrząc z boku mogło się wydawać, że spotkanie powinno do końca przebiegać pod dyktando biało-niebieskich, przyszedł lepszy okres dla gospodarzy. Najpierw zminimalizowali stratę do różnicy jednocyfrowej. Następnie wykorzystali, trwającą 2 minuty, niemoc strzelecką Ciech Noteci i zaczęli coraz bardziej zbliżać się do naszej ekipy. Po udanych akcjach Huberta Lewandowskiego przewaga stopniała do zaledwie 3 punktów. Odpowiedź nadeszła ze strony Mateusza Stawiaka, który pewnie wykorzystał oba rzuty wolne. Nie ostudziło to zapałów zgierzan. Po „trójce” naszego dobrego znajomego Oleksandra Shcherbatiuka na tablicy świetlnej było 30:32. Miejscowi mogli odzyskać prowadzenie. Po nieudanej akcji naszego zespołu z dystansu rzucał Arkadiusz Świt, ale spudłował. Ta sytuacja pobudziła podopiecznych Huberta Mazura. Od tamtej pory coś drgnęło w ataku, a dodatkowo obrona zmuszała rywali do błędów. Szybko zdobyte 7 „oczek” spowodowało, że trener ekipy ze Zgierza wziął czas. Po nim sytuacja nie uległa zmianie – punktowała tylko nasza drużyna. Gospodarze przełamali się po prawie 3 minutach, ale w tym czasie inowrocławianie zaliczyli serię 11:0. Pozwoliła ponownie odskoczyć przeciwnikom, którzy w końcówce kwarty ponownie dali o sobie znać. Ostatecznie na przerwę obie ekipy schodziły przy prowadzeniu Ciech Noteci 51:40.
Druga połowa rozpoczęła się od wykonania przez zawodnika gospodarzy rzutu wolnego za faul techniczny. Mimo tego to nasza drużyna ponownie budowała przewagę. Początkowo za sprawą Cezarego Karpika i Mateusza Stawiaka, którzy byli odpowiedzialni za 9 punków z rzędu. Po celnym rzucie wolnym Jakuba Dłoniaka przewaga Ciech Noteci sięgnęła już 17 „oczek”. Następnie był okres, w którym obie drużyny punktowały, jednak inicjatywa była po stronie biało-niebieskich. Przez długi czas różnica pomiędzy zespołami oscylowała wokół 15 punktów. W końcówce trzeciej kwarty naszym zawodnikom jeszcze udało się nieco podkręcić tempo i zaliczyć kilka udanych akcji. Ostatecznie przed kolejnymi 10 minutami na tablicy świetlnej widniał wynik 64:81.
Było blisko 9. wygranej w tym sezonie. Mimo przewagi ekipy z Inowrocławia zgierzanie nie poddawali się i już na początku 4. kwarty rzucili się do odrabiania strat. Częściowo udało im się to dzięki serii 7:0. Odpowiedział z linii rzutów wolnych Łukasz Bodych, po czym oba zespoły nie trafiały przez półtora minuty. Następnie podopieczni trenera Huberta Mazura kontrolowali przebieg gry i jeszcze bardziej zwiększali swoje prowadzenie. Po udanym wykończeniu akcji przez Mateusza Stańczuka różnica między zespołami wynosiła już 21 punktów. Pewne stało się, że Ciech Noteć wróci do Inowrocławia ze zwycięstwem. Bariera 100 „oczek” została przekroczona po akcji Darrella Harrisa. W ostatnich 120 sekundach punktowali jedynie nasi zawodnicy, a rzucanie w środowy późny wieczór zakończył Antoni Gawarecki. Mecz zakończył się triumfem biało-niebieskich 107:82.
Jedynym zawodnikiem, który nie pojawił się na parkiecie był Mateusz Marciniak. Darrell Harris zaliczył double double (15 punktów i 13 zbiórek), natomiast liderem punktowym był Jakub Dłoniak – zdobywca 26 „oczek”.
Punktacja:
Kuchinox-Puch-Siejko-BS Boruta: Shcherbatiuk 21, Świt 21, Kowalski 14, Lewandowski 12, Ćwirko-Godycki 8, Borowski 6, Stępień 0, Mirowski 0, Kwieciński 0, Starzyński 0, Kołodziejczyk 0, Kuźniar 0
Ciech Noteć: Dłoniak 26, Karpik 19, Harris 15, Robak 15, Stawiak 9, Szczepanik 9, Stańczuk 8, Bodych 4, Gawarecki 2, Samolak 0
red. Tomasz Mierzwa