Udane zakończenie tygodnia

1 miesiąc temu | 18.03.2024, 10:45
Udane zakończenie tygodnia

Drugi raz z rzędu wracamy z Poznania ze zwycięstwem. Tym razem pewnie pokonaliśmy Enea Bakset Poznań 97:65. W ten sposób zakończyliśmy grę na wyjeździe w fazie zasadniczej. Dało nam to bilans na obcych parkietach 13 zwycięstw i 2 porażki.

Ponownie zagraliśmy bez Jakuba Dłoniaka, Mikołaja Groda i Mateusza Marciniaka. Ani razu na parkiet nie wszedł Piotr Robak. W pierwszej piątce wybiegli: Cezary Karpik, Olivier Szczepański, Aleksander Filipiak, Maciej Marcinkowski i Mateusz Stańczuk.

Mimo tylu nieobecności od początku mecz dobrze układał się dla naszych zawodników. Pierwsze punkty zdobył Maciej Marcinkowski. Rywale starali się szybko odpowiadać, jednak mimo tego zaczęła zarysowywać się przewaga naszych zawodników. Od początku spotkania dobrze dysponowany w ataku był Maciej Marcinkowski, który w pierwszej kwarcie rzucił 13 punktów, Po 3 i pół minutach biało-niebiescy wyszli na prowadzenie 12:5. Wówczas do odrabiania wzięli się gospodarze. W pół minuty zaliczyli serię 6:0, co spotkało się z reakcją trenera Huberta Mazura, który poprosił o czas. Przerwa dobrze podziałała na biało-niebieskich. Po niej zaliczyli serię 9:0, dzięki której osiągnęli dwucyfrową przewagę. Rywale nie zamierzali się poddawać i cały czas starali się odrabiać straty. Ostatecznie po pierwszych 10 minutach było 30:24.

Druga kwarta zaczęła się od bardzo mocnego uderzenia ze strony naszej drużyny. Rywale nie byli w stanie zdobyć choćby „oczka” przez ponad 2 i pół minuty. W tym czasie Ciech Noteć rzuciła 11 punktów. Spowodowało to, że na tablicy świetlnej widniał wynik 41:24. Tak wypracowana przewaga pozwalała na spokojne kontrolowanie przebiegu spotkania. Szanse gry dostawali kolejni zawodnicy z naszej kadry. Okazje do ponawiania ataków dawał Darrell Harris, który dobrze radził sobie pod koszem. W końcowych fragmentach pierwszej połowy biało-niebiescy byli skuteczni z dystansu. Na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 57:39.

Po wznowieniu obraz gry nie uległ zmianie. Nadal swoje warunki narzucała Ciech Noteć i jeszcze bardziej powiększała przewagę. Po efektownym wsadzie Cezarego Karpika różnica pomiędzy obiema ekipami przekroczyła pułap 20 „oczek”. Jego akcja była częścią kolejnej serii punktowej. Ekipa z Poznania co jakiś czas odgryzała się, ale nie zmieniało to faktu, że nasz zespół stale odskakiwał od rywali. Na 3 minuty przed końcem było 74:48. W końcówce swoje dorobki punktowe powiększyli nasi najmłodsi zawodnicy Antoni Gawarecki i Jan Fajfer. Spowodowało to, że kwestia zwycięstwa była już praktycznie rozstrzygnięta.

Ostatnia kwarta była najsłabszym okresem w ataku dla obu stron. Pierwsze minuty tego nie zwiastowały, bowiem zarówno Enea Basket jak i Ciech Noteć dokładały kolejne punkty do swojego dorobku. Im dalej w las tym gorzej. Gospodarze mieli fragmenty, w których w ogóle nie punktowali. Naszej drużynie także przydarzyła się taka niekorzystna passa, jednak kwestia wygranej była już rozstrzygnięta. Po udanej akcji Mateusza Stańczuka nasza przewaga wynosiła 30 punktów. W kolejnych sekundach udało się ją jeszcze powiększyć i mecz zakończył się wynikiem 97:65. Kolejne w tym sezonie double double zaliczył Darrell Harris (13 punktów i 13 zbiórek).

Punktacja:

Enea Basket: Baganc 22, Roszczka 15, Szpakowski 8, Tomicki 7, Kluj 6, Długiewicz 3, Kępski 2, Krajewski 2, Wojtkowiak 0, Butkiewicz 0

Ciech Noteć: Marcinkowski 19, Karpik 15, Harris 13, Gawarecki 9, Stańczuk 8, Filipiak 8, Szczepański 8, Samolak 7, Stawiak 5, Fajfer 5

red. Tomasz Mierzwa

Udostępnij