Wygrana po emocjonującej końcówce

1 miesiąc temu | 10.10.2024, 09:29
Wygrana po emocjonującej końcówce

To nie był mecz dla kibiców o słabych nerwach. Po bardzo emocjonującej końcówce Qemetica Noteć Inowrocław wygrywa z Decką Pelplin 76:73. Losy tego spotkania rozstrzygały się w ostatnich sekundach i koniec końców to biało-niebiescy cieszą się z wygranej.

Po weekendowej porażce w Łodzi szybko przyszła okazja żeby wrócić na zwycięski szlak. Na mecz z Decką w pierwszej piątce wybiegli: James Washington, Maciej Marcinkowski, Szymon Sobiech, Jan Malesa i Sebastian Rompa. 

Ponownie początek meczu nie ułożył się po naszej myśli. Lepiej w spotkanie weszli goście, którzy wykorzystywali nasze błędy i zaliczyli serię 6:0. Pierwsze punkty dla Qemetica Noteci zdobył Sebastian Rompa. Od jego trafienia zaczął się lepszy moment biało-niebieskich. Jego kulminacyjnym momentem był celny rzut za 3 Macieja Marcinkowskiego. Dodatkowo nasz zawodnik był faulowany, więc stanął na linii rzutów wolnych. Wykorzystał tę okazję i zaliczył akcję 3+1. Dzięki temu nasza drużyna wyszła na pierwsze w tym meczu prowadzenie. Spotkanie na moment się wyrównało, jednak goście ponownie zaczęli lepiej sobie radzić po upływie 4 minut. Nasi zawodnicy nie pozwolili rywalom odskoczyć i po trójce Michała Samolaka było 17:18. Niestety jak to się później okazało to było nasze ostatnie trafienie w tej części meczu. Przyjezdni dobrze radzili sobie w ataku i zaczęli powiększać prowadzenie. Zaliczyli serię 8:0 i po 1. kwarcie prowadzili 26:17.

Druga część tego starcia nie należała do najbardziej udanych w ofensywie po obu stronach. Świadczyć o tym może jej wynik, czyli 12:11 na korzyść Qemetica Noteci. Początkowo biało-niebieskim udało się nieco zniwelować straty. Passę prawie 5 minut bez punktu przełamał Maciej Marcinkowski. Goście pierwszy raz do kosza w tej kwarcie trafili niemal po 3 minutach. Obie drużyny próbowały znaleźć swój rytm w ofensywie, ale cały czas to się nie udawało. W poczynania w ataku wkradła się niedokładność i nawet akcje spod kosza czasem nie kończyły się punktami. Mimo tego nasza drużyna zaczęła zbliżać się do rywali. Po udanej akcji Macieja Marcinkowskiego było 27:28. Decka przez ponad 6 minut tej kwarty zdobyła zaledwie 2 punkty. Tę niekorzystną dla naszych rywali passę przełamał Mateusz Szczypiński. Niestety po odblokowaniu się goście zaczęli ponownie odskakiwać. Seria 9:0 spowodowała, ze ekipa z Pelplina prowadziła 37:27. W pierwszej połowie nasza drużyna zdołała jeszcze odpowiedzieć 2 rzutami wolnymi.

Podobnie jak w Łodzi po przerwie trzeba było rzucić się do odrabiania strat. Sygnał do tego dał Jan Malesa, który w pierwszej akcji zdobył 3 punkty. W kolejnych minutach rywale nie pozwalali się zbliżyć jeszcze bardziej. Szybko odpowiadali na udane akcje naszych zawodników. Przewaga gości oscylowała wokół 5-7 punktów. Sytuacja nieco zmieniła się po akcjach duetu Jakub Ulczyński – Aleksander Filipiak. Dwukrotnie zbliżyliśmy się do Decki na 3 „oczka”. Niestety już w kolejnym posiadaniu zawodnik z Pelplina trafił za 3. Ostatecznie jeszcze przed końcem 3. kwarty trafił do kosza Jakub Ulczyński i przed decydującymi minutami było 50:54.

Podopieczni Przemysława Łuszczewskiego mieli piorunujące wejście w ostatnią część meczu. Najpierw Darrell Harris wykorzystał oba rzuty wolne, a następnie trafił za 3. Dzięki temu biało-niebiescy odzyskali prowadzenie po wielu minutach odrabiania strat. Szybko euforię w hali nieco uciszył swoim trafieniem zza łuku Adam Krajewski. Wynik oscylował wokół remisu. Każdy punkt był na wagę wygranej. Ważne zdobycze dokładał Jan Malesa, który był odpowiedzialny za 7 „oczek” z rzędu. Dzięki temu Qemetica Noteć doprowadziła do wyniku 64:60. Rywale szybko odpowiedzieli i dzięki dwóm skutecznym posiadaniom doprowadzili do remisu. Wówczas do głosu doszedł James Washington i trafił za 3. W kolejnych minutach obie drużyny szły akcja za akcję, żadna nie mogła wyraźnie odskoczyć. Prowadzenie naszemu zespołowi zabrał celny rzut za 3 Thomasa Davisa. Nie udało się szybko odpowiedzieć na trafienie Amerykanina i sytuacja zaczęła robić się coraz bardziej trudna. Na nasze szczęście rywale także nie byli skuteczni pod koszem i celne rzuty wolne Jana Malesy pozwoliły doprowadzić do remisu. Na 24 sekundy przed końcem kapitan Decki spudłował i biało-niebiescy mieli wszystko w swoich rękach. Decydującą akcję przeprowadził James Washington. Amerykanin wyczekał odpowiedni moment i rzucił za trzy. Piłka znalazła drogę do kosza, a kibice mogli świętować. Ostatnim akcentem spotkania była próba Davisa, która wcale nie była daleka celu. Ostatecznie Qemetica Noteć wygrywa 76:73.

Punktacja:

Qemetica Noteć: Washington 17, Malesa 16, Marcinkowski 11, Ulczyński 9, Harris 8, Rompa 6, Sobiech 4, Samolak 3, Filipiak 2, Robak 0, Orłowski 0

Decka: Davis 18, Szymański 14, Czerniewicz 12, Ciesielski 11, Krajewski 8, Szczypiński 7, Zabrocki 3, Sączewski 0, Ratajczak 0

red. Tomasz Mierzwa 

Udostępnij
 
5776712